Czy istnieje we Wrocławiu miejsce, w którym czas naprawdę się zatrzymał? Gdzie po zmroku, zamiast chłodnego blasku LED-ów, uliczki rozświetla ciepłe, migotliwe światło gazowych latarni, a jedynym dźwiękiem jest stukot kroków tajemniczej postaci w czarnej pelerynie? Tak, to nie fragment baśni, a codzienna rzeczywistość Ostrowa Tumskiego, najstarszej części miasta, która wieczorem odsłania swoje najbardziej magiczne oblicze.
Wrocław, tętniąca życiem metropolia Dolnego Śląska, skrywa w swoim sercu enklawę spokoju i historii. Ostrów Tumski, bo o nim mowa, w ciągu dnia jest celem wycieczek i pielgrzymek, ale dopiero gdy zapada zmierzch, odsłania swoją prawdziwą duszę. Właśnie wtedy na brukowane uliczki wychodzi człowiek, który zdaje się być przybyszem z innej epoki – wrocławski latarnik. Zapraszam na spacer jego śladami, podczas którego odkryjemy, co zobaczyć na Ostrowie Tumskim, gdy słońce chyli się ku zachodowi, a historia przemawia szeptem w blasku gazowych płomieni.
Historia w blasku gazowych latarni
Zanim wyruszymy na wieczorny spacer, warto zrozumieć, dlaczego to miejsce jest tak wyjątkowe. Ostrów Tumski to kolebka Wrocławia. To tutaj, na dawnej wyspie na Odrze, w X wieku powstał gród, który dał początek miastu. Przez stulecia był to obszar podlegający władzy kościelnej, swoiste „państwo w państwie”, co do dziś widać w jego architekturze i atmosferze. To właśnie ten sakralny charakter sprawił, że Ostrów oparł się wielu modernistycznym zmianom, które dotknęły resztę miasta.
Jednym z najbardziej niezwykłych reliktów przeszłości, które przetrwały do dziś, jest system oświetlenia gazowego. Pierwsze latarnie gazowe pojawiły się we Wrocławiu w 1847 roku, rewolucjonizując życie miasta po zmroku. Choć w XX wieku niemal wszędzie zostały zastąpione przez oświetlenie elektryczne, na Ostrowie Tumskim podjęto decyzję o ich zachowaniu. Dziś jest to jeden z nielicznych tego typu działających systemów w Europie.
„Zachowanie 99 gazowych latarni na Ostrowie Tumskim i dwóch na moście Uniwersyteckim to nie tylko hołd dla techniki XIX wieku. To świadoma decyzja o pielęgnowaniu unikalnej tożsamości tego miejsca. Ciepłe, miękkie światło gazu tworzy niepowtarzalny nastrój, podkreślając fakturę gotyckich cegieł i detale architektoniczne w sposób, jakiego nigdy nie osiągnie nowoczesne oświetlenie. To żywe muzeum techniki i estetyki” – dr hab. inż. Marek Dąbrowski, historyk techniki z Politechniki Wrocławskiej.
Te 101 latarni (wliczając te na moście prowadzącym w kierunku Uniwersytetu) nie zapala się automatycznie. Każdego dnia, o zmierzchu, na ulice wychodzi latarnik, by ręcznie, jedna po drugiej, obudzić je do życia, rozpoczynając niezwykły spektakl światła i cienia.
Kim jest wrocławski latarnik?
Postać latarnika, odzianego w charakterystyczny czarny strój – długą pelerynę i cylinder – budzi zachwyt zarówno turystów, jak i mieszkańców. To nie jest aktor ani animator przebrany dla uciechy gawiedzi. To pracownik miejski, wykonujący zawód, który w większości miast świata dawno odszedł w zapomnienie. Jego praca jest cichym, codziennym rytuałem.
Jego głównym narzędziem jest długa tyczka, zwana sztycharzem, zakończona specjalnym mechanizmem. Podchodząc do każdej latarni, latarnik otwiera niewielki zawór gazu, a następnie, za pomocą płomienia na końcu tyczki, zapala palnik. Cały proces jest niezwykle płynny i widowiskowy. Latarnik porusza się sprawnie i cicho, jakby był częścią tego miejsca od zawsze. Rano, przed świtem, powtarza swoją trasę, by pogasić latarnie.
Spotkanie go przy pracy to jedno z najbardziej autentycznych i magicznych doświadczeń, jakie oferuje Wrocław. To chwila, w której można poczuć puls dawnego miasta i docenić trud włożony w podtrzymywanie tej pięknej tradycji.
Ostrów tumski co zobaczyć – plan wieczornego spaceru
Nasz spacer śladami latarnika to idealna okazja, aby odkryć najważniejsze zabytki i zakątki Ostrowa Tumskiego w zupełnie nowej, wieczornej odsłonie. Trasa nie jest długa, ale warto poświęcić na nią czas, by chłonąć atmosferę bez pośpiechu. Najlepiej rozpocząć ją tuż przed zachodem słońca.
Punkt startowy – most tumski i jego strażnicy
Wejście do świata Ostrowa Tumskiego stanowi Most Tumski, malownicza stalowa konstrukcja z końca XIX wieku. Przez lata znany jako „most zakochanych” z powodu tysięcy kłódek wieszanych na jego przęsłach (obecnie regularnie usuwanych ze względów konserwatorskich), wieczorem staje się symboliczną bramą. To tutaj najczęściej można po raz pierwszy zobaczyć latarnika rozpoczynającego swój obchód. Zanim przejdziesz na drugą stronę, zwróć uwagę na dwie kamienne figury u jego wlotu:
- Święta Jadwiga Śląska – patronka Śląska, spoglądająca w kierunku miasta.
- Święty Jan Chrzciciel – patron archikatedry i całego Ostrowa, witający przybywających.
Przekroczenie mostu to jak podróż w czasie. Hałas miasta cichnie, a my wkraczamy do strefy ciszy i sakralnej zadumy, którą potęguje zapadający zmrok.
Serce ostrowa – archikatedra św. jana chrzciciela
Pierwszym i najważniejszym punktem na trasie jest majestatyczna Archikatedra Wrocławska. To matka kościołów śląskich, której historia sięga X wieku. Jej obecna, gotycka bryła, odbudowana po zniszczeniach wojennych, po zmroku prezentuje się zjawiskowo. Oświetlona fasada z dwiema potężnymi wieżami dominuje nad okolicą. Warto zwrócić uwagę na detale, które w blasku gazowych latarni nabierają plastyczności:
- Tympanon portalu głównego: Sceny z życia Matki Boskiej, które w miękkim świetle wydają się niemal ożywać.
- Gotyckie maswerki: Kamienne, koronkowe zdobienia okien, tworzące grę cieni na ceglanych murach.
- Gargulce: Kamienne stwory spoglądające z wysokości, których fantastyczne kształty podkreśla wieczorne oświetlenie.
Choć słynny taras widokowy na jednej z wież jest wieczorem nieczynny, sama możliwość obejścia katedry dookoła, obserwując latarnika zapalającego kolejne lampy na placu Katedralnym, jest przeżyciem samym w sobie. Plac ten jest jednym z najlepszych miejsc, aby w spokoju podziwiać jego pracę.
Ukryte perły – kolegiata świętego krzyża i kościół św. bartłomieja
Idąc od katedry w głąb Ostrowa, trafimy na jeden z najbardziej niezwykłych obiektów sakralnych w Polsce – dwukondygnacyjny kościół, a właściwie dwa kościoły w jednym budynku. To Kolegiata Świętego Krzyża (kościół górny) i kościół św. Bartłomieja (kościół dolny). Ta ceglana, gotycka budowla po zmroku wygląda niezwykle tajemniczo. Migotliwe światło latarni podkreśla surowość jej murów i strzelistość formy. To idealne miejsce, by na chwilę przystanąć i posłuchać ciszy Ostrowa.
W pobliżu znajduje się słynna Brama Kluskowa, z którą związana jest jedna z najpopularniejszych wrocławskich legend. Opowiada ona o żonie pewnego chłopa, która niosła mężowi do więzienia garnek klusek, a te w magiczny sposób uciekły jej i skamieniały na szczycie bramy. Warto spojrzeć w górę – może w mroku uda się dostrzec kamienną kluskę?
Śladami botanicznej historii – spacer wzdłuż murów ogrodu botanicznego
Kolejnym punktem na naszej trasie jest ulica Kanonia, biegnąca wzdłuż murów Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Wrocławskiego. Sam ogród jest o tej porze zamknięty, ale spacer w jego sąsiedztwie ma niepowtarzalny urok. Zza muru dobiegają odgłosy natury, szum starych drzew, a czasem nawet nawoływania ptaków. To kontrastuje z kamienną architekturą Ostrowa. Wąska, brukowana uliczka, oświetlona jedynie kilkoma gazowymi latarniami, to jedno z najbardziej klimatycznych miejsc na wieczorny spacer. To właśnie tutaj można poczuć się jak w innej epoce, z dala od zgiełku współczesnego świata.
Spokój i zaduma – bulwar ks. aleksandra zientkiewicza
Idąc dalej, dotrzemy do Bulwaru ks. Aleksandra Zienkiewicza, który ciągnie się wzdłuż Odry. To idealne miejsce na zakończenie spaceru. Można tu usiąść na ławce i podziwiać widok na drugą stronę rzeki – oświetlone budynki Wydziału Fizyki i Astronomii oraz charakterystyczną sylwetkę Ossolineum. Szum wody, widok przepływających barek i statków wycieczkowych oraz ciepłe światło latarni tworzą niezwykle relaksującą atmosferę. To także doskonały punkt obserwacyjny, z którego widać panoramę części Ostrowa z dominantą wież katedralnych.
Jak i kiedy spotkać latarnika? praktyczne porady
Spotkanie latarnika to dla wielu główny cel wieczornej wizyty na Ostrowie Tumskim. Aby zwiększyć swoje szanse, warto pamiętać o kilku zasadach:
- Pora: Latarnik rozpoczyna pracę o zmierzchu. Godzina ta zmienia się w zależności od pory roku. Najprościej jest sprawdzić godzinę zachodu słońca dla Wrocławia w danym dniu i być na miejscu chwilę wcześniej. Zimą będzie to nawet godzina 16:00, latem – po 21:00.
- Miejsce: Latarnik zazwyczaj zaczyna swój obchód w okolicach kościoła św. Idziego, a następnie kieruje się na Most Tumski i w głąb Ostrowa, w stronę placu Katedralnego. To właśnie okolice mostu i katedry są najlepszymi miejscami na „polowanie” z aparatem.
- Etykieta: Pamiętajmy, że latarnik jest w pracy. Można go fotografować i obserwować, ale należy zachować dystans i nie przeszkadzać mu w wykonywaniu obowiązków. Zazwyczaj jest on osobą przyjazną i jeśli nie jest w pośpiechu, chętnie zamieni kilka słów czy zapozuje do zdjęcia, ale warto o to grzecznie zapytać.
- Fotografia: Fotografowanie po zmroku w świetle gazowych lamp to wyzwanie. Aby uzyskać dobre zdjęcia, warto użyć aparatu z jasnym obiektywem lub skorzystać z trybu nocnego w smartfonie. Unikaj używania lampy błyskowej, która niszczy cały nastrój i spłaszcza scenę.
„Magia spotkania z latarnikiem polega na jego autentyczności. To nie jest przedstawienie, to rytuał. Turyści, którzy go obserwują, stają się świadkami czegoś prawdziwego, co łączy współczesny Wrocław z jego przeszłością. W ich oczach widzę często zdumienie i wzruszenie, że w tak zdigitalizowanym świecie ocalał taki zawód i taka tradycja.” – Joanna Wolska, licencjonowana przewodniczka miejska po Wrocławiu.
Poza utartym szlakiem – co jeszcze kryje wieczorny ostrów?
Gdy już nasycisz się widokiem głównych zabytków, warto zajrzeć w mniej uczęszczane zakamarki. Ostrów Tumski wieczorową porą oferuje znacznie więcej niż tylko główną trasę.
Dziedziniec pałacu arcybiskupiego
Choć sam pałac jest niedostępny dla zwiedzających, jego dziedziniec często bywa otwarty. To miejsce pełne spokoju, z pięknym ogrodem i pomnikiem Jana Pawła II. W blasku latarni wygląda niezwykle uroczyście.
Kościół św. idziego
To najstarszy zachowany w całości budynek we Wrocławiu, pochodzący z pierwszej połowy XIII wieku. Jego niewielka, romańska bryła, przycupnięta w cieniu potężnej katedry, po zmroku nabiera szczególnego, surowego piękna. To kwintesencja dawnego Ostrowa.
Muzeum archidiecezjalne i księga henrykowska
Mijając budynek Muzeum Archidiecezjalnego, warto pamiętać, że to właśnie tutaj przechowywany jest jeden z najcenniejszych zabytków polskiego piśmiennictwa – Księga Henrykowska, zawierająca pierwsze zdanie zapisane w języku polskim. Choć wieczorem muzeum jest zamknięte, świadomość bliskości takiego skarbu dodaje spacerowi historycznej głębi.
Podsumowanie – magia, która nie przemija
Spacer po Ostrowie Tumskim wieczorową porą to znacznie więcej niż zwykłe zwiedzanie. To doświadczenie z pogranicza historii, magii i osobistej kontemplacji. Ciepłe światło gazowych latarni, cisza przerywana jedynie biciem dzwonów i stukotem kroków latarnika tworzą atmosferę, której nie da się podrobić. To właśnie tutaj, w sercu Dolnego Śląska, można na chwilę zapomnieć o pędzącym świecie i dotknąć historii w jej najbardziej autentycznej formie.
Zatem, jeśli zastanawiasz się, co zobaczyć na Ostrowie Tumskim, odpowiedź jest prosta: zobacz go wieczorem. Pozwól, by poprowadził Cię latarnik, a odkryjesz Wrocław, jakiego nie znajdziesz w żadnym przewodniku. To podróż, która na długo pozostaje w pamięci i sercu, i która sprawia, że chce się tu wracać, by ponownie zanurzyć się w tej niezwykłej, gazowej poświacie.
0 komentarzy